Są dwie dobre szkoły, jeśli chodzi o wybór desek tarasowych. Stawiamy na tradycję (czytaj: sosna czy modrzew) lub egzotykę. My dzisiaj skłaniamy się ku drugiej opcji. Skoro była już Massaranduba, to teraz czas na kolejnego egzotycznego przyjaciela – Bangkirai, który przybył prosto z Azji, a konkretnie Indonezji, Filipin oraz Malezji.
Znane przede wszystkim ze swojej odporności na wszelkie warunki atmosferyczne, np. deszcz, porywisty wiatr, śnieg czy mocny upał (działanie promieni UV). Ponadto, nie jest wrażliwy na uszkodzenia mechaniczne, ścieralność czy starzenie biologiczne. Popularność tego egzotycznego gatunku drewna wynika głównie z jego niesamowitej trwałości, nawet bez specjalnej troski o jego wygląd. Nie jest konieczna szczególna konserwacja (olejowanie).
Bangkirai świetnie sobie radzi zwłaszcza w naszym kraju, gdzie często doświadczamy zmiany warunków pogodowych. Ma to związek z wysoką gęstością drewna, a także sporą ilością garbników. Nawet kiedy z trudem radzimy sobie z ogromnym upałem, to ten gatunek drewna nie ma z nim większych problemów, bardzo długo się nagrzewa, więc chodzenie na boso nie przyprawi nas bolesnych oparzeń. Dodatkowo jest w naturalny sposób zabezpieczony przed działaniem wody czy wilgoci, dzięki sporej zawartości krzemu i specjalnym olejkom.
Nie musimy go zatem przykrywać na okres jesienno-zimowy, kiedy opady bywają bardzo dotkliwe. Co więcej, jeśli odpowiednio dogrzejemy taras (np. biokominkami), bez problemu możemy spędzać wtedy wolny czas na świeżym powietrzu. Pamiętajmy jednak, żeby maksymalnie zabezpieczyć się przed ewentualną korozją czy odbarwieniami, do montażu stosując wkrętów czy inne elementy wykonane ze stali nierdzewnej. Dodatkowo, wystarczy tylko raz w roku odpowiednio zaimpregnować drewno, żeby taras prezentował się cały czas niezwykle okazale, niezależnie od pory roku.
